poniedziałek, 9 stycznia 2017

powrót .... ?

Tak więc nowe miejsce nie okazało się wcale takie złe.Pozza di Fassa w Alpach.Ludzie którzy tu pracują są bardzo  spoko.A już jeśli chodzi o polkę z którą pracuję to już złego słowa nie mogę powiedzieć.Właściciel eh dupek heh tak go nazywam ,ale głównie go nie ma .Drugi kucharz mnie polubił i mi dobre jedzonko daje.Babki na pokojach też jak trzeba pomogą zawsze.Cały hotel na naszej ,,głowie''. W kuchni jest szefową jego konkubina i ona czepia się czegoś czasem.Miałam różne miejsca pracy ,ale tak jak tutaj ...żeby zajmować się wszystkim eh nigdy.W 3 dni dosłownie musiałam opanować wszystko i nauczyć się dosłownie wszystkiego  ...ile cierpliwości i stresu mnie to kosztowało,ale dałam radę .Więc sala,bar,recepcja,spa ...otwieranie i zamykanie hotelu .Totalna odpowiedzialność za wszystko .Wszystko elektroniczne ...zwariowane .Ale finał jest taki ,że po tym sezonie zostaje w Polsce .Było to moje marzenie od dawna,ale co najlepsze ,to idzie za tym moje następne marzenie ,które też musi się spełnić ,więc ...jeśli ktoś się domyśla drugiego mojego marzenia niech pisze ...będzie nagroda dla zwycięscy  :P