wtorek, 16 grudnia 2014

Jesienna pogoda.

Witam .
Bardzo bym chciała ,aby mój blog nadal istniał, więc napiszę znów kilka słów.
Zawsze coś się dzieje ,ale nie zawsze pamiętam ,żeby pisać .
Wiosną kupiłam szczeniaczka chihuahua i była wielka radość .

Pojechałam na sezon letni i po powrocie ,było superowo.
Raja ,bo tak ją nazwałyśmy rosła na wspaniałą suczkę .Była mądra ,poukładana i bardzo przywiązana do Karolinki .I właśnie to było wspaniałe ,bo w końcu miała takiego pieska o jakim marzyła ,aż do felernego dnia kiedy w naszym podziemnym garażu pirat szalejący nam ją przejechał .
Było wiele płaczu i wielka rozpacz,ale psiaka już nie ma... :(   .Potem ukradli Karoli rower z którym wiązała wiele wspomnień. Rower dało się kupić nowy ,ale z psiaczkiem jest gorzej .Pozostała jakaś wielka pustka. Teraz Karo bierze zwierzątka na ,,przechowanie''.Obecnie mamy kotkę na 8 dni .Szybko się u nas przyzwyczaiła i rozgościła .
A miedzy nami jest super nadal się kochamy .Trafiły się gorsze dni,ale udało nam się nie zniszczyć naszego związku .